Kobieta straciła 100 tys. zł, bo „oszczędności były zagrożone”
45-letnia mieszkanka powiatu krasnostawskiego padła ofiarą kolejnego oszustwa, które staje się coraz bardziej powszechne w Polsce. Kobieta straciła aż 100 tysięcy złotych po tym, jak zadzwonił do niej mężczyzna podający się za policjanta. Informował ją, że jej oszczędności są zagrożone i że musi natychmiast przekazać pieniądze, aby uchronić je przed rzekomą kradzieżą.
Oszust posłużył się klasycznym schematem, gdzie wykorzystuje się strach i zaufanie do służb mundurowych. Przekonywał, że policja prowadzi tajną operację przeciwko przestępcom, którzy próbują ukraść pieniądze z jej konta. 45-latka, zdezorientowana i przerażona, wykonała polecenia rzekomego funkcjonariusza, przekazując ogromną sumę oszczędności.
Na szczęście w tej dramatycznej sytuacji policji udało się odzyskać 50 tysięcy złotych, co znacząco zredukowało straty kobiety. Funkcjonariusze natychmiast zareagowali po zgłoszeniu oszustwa, ale reszta środków była już nie do odzyskania.
Policja po raz kolejny apeluje do mieszkańców o zachowanie ostrożności i nieufność wobec podejrzanych telefonów, zwłaszcza tych dotyczących pieniędzy. "Policja nigdy nie prosi o przekazywanie środków" – przypominają mundurowi. Ostrzegają, aby nigdy nie podawać danych osobowych ani informacji finansowych przez telefon.
Wzrastająca liczba podobnych oszustw pokazuje, jak ważne jest budowanie świadomości i edukowanie społeczeństwa na temat metod wykorzystywanych przez przestępców. Każdy może stać się ich celem, dlatego tak istotne jest, by reagować na czas i weryfikować podejrzane połączenia.
Na podstawie: Źródła
Opublikowano: 15 października 2024