Za dużo festynów, za mało wystaw? Dyrektor Brzezicka odpowiada na krytykę
Za mało merytorycznej pracy i wystaw, a za dużo winiarstwa i festynów - takie zarzuty pod adresem janowieckiego oddziału Muzeum Nadwiślańskiego przedstawił były pracownik tej instytucji, Remigiusz Jeżewski. W jego opinii, ostatnie wydarzenia organizowane na zamku odbiegają od założeń muzealnych i koncentrują się głównie na atrakcjach związanych z winem.
Z oceną Jeżewskiego nie zgadza się z-ca dyrektora ds. zamkowego oddziału, Marzena Brzezicka. Jak podkreśla, działalność muzeum musi łączyć w sobie elementy edukacyjne z tymi bardziej rozrywkowymi, aby przyciągnąć szeroką publiczność. „Zamek w Janowcu to miejsce o bogatej historii, ale chcemy, żeby żyło nie tylko przeszłością. Nasze festyny są uzupełnieniem oferty, a nie jej zastępstwem” - zaznacza dyrektor.
Brzezicka zwraca również uwagę na liczne wystawy i wydarzenia edukacyjne, które odbyły się w ostatnich miesiącach. „Mamy bogaty kalendarz, w którym dominują prelekcje, warsztaty i wystawy związane z historią regionu oraz jego dziedzictwem. Festyny winiarskie to tylko część oferty, która ma na celu promocję lokalnych tradycji winiarskich” - dodaje.
Według Jeżewskiego, muzeum powinno skupić się na rozwoju naukowym i dokumentacji historycznej, zamiast organizować wydarzenia, które, jak twierdzi, rozpraszają uwagę od głównej misji placówki. Jednak Marzena Brzezicka jest przekonana, że różnorodność działań jest kluczem do sukcesu. „Nie zapominamy o naszej misji, ale chcemy, aby zamek tętnił życiem i przyciągał różne grupy odbiorców. Festyny to tylko część naszej pracy, a nie jej główny cel” - podsumowuje.
Spór o rolę i funkcję janowieckiego oddziału Muzeum Nadwiślańskiego trwa, ale jedno jest pewne - zamek nadal przyciąga zarówno miłośników historii, jak i zwolenników wina.
Na podstawie: Źródła
Opublikowano: 24 września 2024