Stal Kraśnik pokonała Orlęta Spomlek. Kontrowersyjny karny ustawił mecz
W siódmej kolejce ligowej Stal Kraśnik zmierzyła się z Orlętami Spomlek Radzyń Podlaski. Spotkanie, na które czekali kibice obu drużyn, zapowiadało się jako jedno z najciekawszych wydarzeń tej rundy. Stal, aspirująca do awansu, była faworytem, jednak Orlęta, spadkowicz z wyższej ligi, liczyły na niespodziankę. Ostatecznie drużyna z Kraśnika wygrała 3:0, ale to nie sam wynik wzbudził największe emocje, a kontrowersyjna decyzja sędziego, która miała duży wpływ na losy meczu.
Kluczowym momentem spotkania okazał się rzut karny podyktowany w 35. minucie. Sędzia wskazał na jedenasty metr po rzekomym faulu obrońcy Orląt, co wywołało spore protesty zawodników oraz sztabu szkoleniowego z Radzynia Podlaskiego. Wielu obserwatorów, zarówno na stadionie, jak i przed telewizorami, uważało, że decyzja była przesadzona, a sytuacja nie kwalifikowała się na podyktowanie karnego. Mimo to, zawodnik Stali pewnie wykorzystał okazję, dając swojej drużynie prowadzenie.
Po meczu, trener Orląt nie krył rozczarowania decyzją arbitra, sugerując, że ta sytuacja ustawiła mecz. "Do tego momentu graliśmy wyrównane spotkanie, ale ten karny wytrącił nas z równowagi" – mówił trener na konferencji prasowej. Z kolei Kamil Witkowski, trener Stali, skomentował, że takie sytuacje zdarzają się w piłce nożnej, a jego zespół po prostu lepiej wykorzystał swoje szanse.
Mimo kontrowersji, Stal Kraśnik zdobyła cenne trzy punkty i umocniła się na pozycji lidera. Orlęta Spomlek, choć pokazały charakter, wracają do domu bez zdobyczy punktowej, co utrudnia ich walkę o powrót do wyższej ligi.
Na podstawie: Źródła
Opublikowano: 14 września 2024