Świdniczanka znów walczyła, ale wraca z Połańca bez punktów
Tydzień temu kibice Świdniczanki przeżyli prawdziwą huśtawkę emocji, gdy ich drużyna zdołała odrobić stratę trzech bramek w meczu z Wisłą II Kraków. Jednak w sobotę zespół trenera Łukasza Gieresza ponownie znalazł się w trudnej sytuacji, tym razem w Połańcu. Mecz z Czarnymi okazał się wyzwaniem, którego Świdniczanka nie była w stanie przezwyciężyć, mimo ambitnej walki do ostatniego gwizdka.
Spotkanie rozpoczęło się pod dyktando gospodarzy, którzy już w pierwszej połowie zdobyli dwa gole. Po 45 minutach na tablicy wyników widniał rezultat 0:2, a Świdniczanka musiała kolejny raz gonić wynik. Choć goście mieli swoje szanse, to brak skuteczności oraz dobra postawa bramkarza Czarnych sprawiły, że wynik nie uległ zmianie.
W drugiej połowie piłkarze z Świdnika starali się odwrócić losy meczu, podobnie jak tydzień wcześniej w spotkaniu z Wisłą II Kraków. Jednak tym razem zabrakło zarówno szczęścia, jak i precyzji. Zawodnicy trenera Gieresza naciskali, próbowali budować akcje ofensywne, ale defensywa gospodarzy nie dawała się zaskoczyć. W końcówce meczu Świdniczanka miała kilka dogodnych sytuacji, lecz żadna z nich nie została zamieniona na bramkę.
Po końcowym gwizdku zespół ze Świdnika musiał wracać do domu z pustymi rękami. Choć wynik nie oddaje w pełni tego, co działo się na boisku, to jednak fakty są nieubłagane – Świdniczanka przegrała kolejny mecz wyjazdowy.
Dla trenera Łukasza Gieresza i jego podopiecznych to kolejna lekcja, która pokazuje, że praca nad skutecznością i koncentracją w kluczowych momentach meczu jest niezbędna, jeśli drużyna chce myśleć o lepszych wynikach w przyszłości. Kolejne spotkanie zapowiada się jako kluczowe, aby odzyskać pewność siebie i wrócić na zwycięski szlak.
Na podstawie: Źródła
Opublikowano: 17 sierpnia 2024