Żółty baner na rynku w Kraśniku: Manifest samotnego wilka korowirusa
Sporej wielkości żółty baner kłuje w oczy przechodniów na starym rynku w Kraśniku. U jednych wywołuje zgorszenie, u innych śmiech. Powodem rozbawienia są błędy językowe. Autor tego manifestu jest dobrze znany urzędnikom, policji i okolicznym mieszkańcom. Podpisuje się: "samotny wilk korowirus".
Baner ten, zawieszony na tle brudnej elewacji kamienicy, stał się przedmiotem licznych dyskusji i komentarzy. Niektórzy z mieszkańców uważają go za dzieło szaleńca, inni za prowokację, a jeszcze inni traktują jako absurdalną formę sztuki ulicznej.
Nie ulega wątpliwości, że język użyty w manifeście jest nietypowy i pełen błędów ortograficznych oraz gramatycznych. Jednakże to właśnie ta cecha sprawia, że manifest ten przyciąga uwagę i staje się tematem dyskusji.
Sprawa nabiera jednak zupełnie innego wymiaru, kiedy zagłębiamy się w treść manifestu. Autor wyraża w nim swoje poglądy na temat aktualnej sytuacji społeczno-politycznej oraz reakcji społeczeństwa na pandemię.
"Samotny wilk korowirus" - bo tak podpisuje się autor - wyraża w swoim manifeście dezaprobatę wobec restrykcyjnych środków sanitarnych, zarzucając rządowi nadmierną ingerencję w życie obywateli i ograniczanie wolności jednostki.
Jednakże niektórzy z mieszkańców Kraśnika, z którymi udało się nam porozmawiać, uważają ten manifest za wyraz frustracji i niezrozumienia. Według nich, autor nie do końca rozumie powagę sytuacji i zbyt lekceważąco podchodzi do problemów zdrowotnych.
Bez względu na to, jak interpretować ten kontrowersyjny baner, nie ulega wątpliwości, że wzbudza on silne emocje i zmusza do refleksji nad obecną sytuacją społeczną.
Kraśnik, znany dotąd głównie z malowniczych zaułków i historycznej architektury, nagle stał się miejscem dyskusji na temat wolności słowa, odpowiedzialności społecznej i granic sztuki.
Na podstawie: Źródła
Opublikowano: 13 lutego 2024