5 promili w organizmie i lejce w rękach
W miniony weekend w Nieliszu doszło do groźnej kolizji. Na drodze zderzyły się bowiem furmanka oraz samochód osobowy. Przyczyną wypadku okazała się nieodpowiedzialność jednego z kierowców, który miał prawie 5 promili alkoholu we krwi.
Zdarzenie to mogło skończyć się tragicznie, jednak na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało. Jak wynika z relacji świadków, furmanka jechała z dużą prędkością i nie zatrzymała się na czerwonym świetle, w wyniku czego zderzyła się z samochodem osobowym, który jechał zgodnie z przepisami.
Policja szybko przybyła na miejsce zdarzenia i przeprowadziła badanie alkoholowe u obu kierowców. Okazało się, że woźnica furmanki miał w organizmie prawie 5 promili alkoholu. Dodatkowo, podczas kontroli okazało się, że nie miał też ważnego prawa jazdy.
Takie zachowanie kierowcy jest nie tylko nieodpowiedzialne, ale też niebezpieczne dla innych uczestników ruchu drogowego. Osoby, które decydują się na prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwym, powinny liczyć się z konsekwencjami swojego postępowania.
Warto pamiętać, że alkohol w organizmie powoduje znaczne zmniejszenie zdolności psychofizycznych. Osoba z 5 promilami we krwi jest już w stanie śpiączki alkoholowej, a jej reakcje są znacznie spowolnione. W takiej sytuacji prowadzenie pojazdu jest nie tylko niebezpieczne, ale też całkowicie nieodpowiedzialne.
Służby porządkowe apelują o rozwagę na drodze i przestrzeganie przepisów. Zwykłe lejki w rękach, czyli popularne "garnki", nie są w stanie zapewnić bezpieczeństwa na drodze. Tym bardziej, gdy w połączeniu z alkoholem w organizmie.
Nieodpowiedzialne zachowania na drodze mogą skutkować tragedią, dlatego warto pamiętać o własnym bezpieczeństwie i bezpieczeństwie innych uczestników ruchu drogowego. Unikajmy prowadzenia pojazdów w stanie nietrzeźwym i pamiętajmy, że lepiej zrezygnować z jazdy niż narażać siębezpieczeństwo swoje i innych.
Opublikowano: 13 listopada 2023