Protest przeciwko budowie CPK w Zamościu
Ta inwestycja to dla nas łzy. Protest przeciwko CPK "Stop wywłaszczeniom", "Nie dla CPK", "Ta ziemia należy do nas", "Nie dla niszczycieli" – z takimi m.in. hasłami na transparentach szli przez Stare Miasto w Zamościu ludzie, którzy już od grubo ponad roku boją się, że stracą swoje domy, jeśli ruszy budowa torów dla szybkiej kolei.
Od momentu ogłoszenia planów budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego w Zamościu, mieszkańcy tej malowniczej miejscowości zaczęli organizować protesty i manifestacje. Wielu z nich twierdzi, że decyzja o budowie CPK w tym miejscu jest nieuzasadniona i niepotrzebna.
Po pierwsze, ludzie obawiają się wywłaszczeń swoich gruntów, na których już od dziesięcioleci mieszkają i pracują. Wielu z nich uważa, że nie otrzymają odpowiedniej rekompensaty za utracone mienie, a ich życie zostanie całkowicie zniszczone.
Po drugie, mieszkańcy są przeciwni budowie torów kolejowych w samym centrum miasta. Obawiają się hałasu i zanieczyszczenia powietrza, a także utraty malowniczego krajobrazu, który przyciąga turystów. Wielu z nich obawia się również spadku wartości swoich nieruchomości.
Po trzecie, protestujący twierdzą, że istnieją inne, bardziej sensowne miejsca na budowę CPK, które nie naruszyłyby życia i codziennych działań mieszkańców. Wskazują na to, że Zamość jest miastem zabytkowym, wpisanym na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, i nie powinno być narażone na tak drastyczne zmiany.
Władze miasta i rząd odpowiadają, że budowa CPK w Zamościu jest niezbędna dla rozwoju kraju i poprawy połączeń komunikacyjnych. Zapewniają również, że wszyscy dotknięci wywłaszczeniami otrzymają należną rekompensatę.
Jednak mieszkańcy nie są przekonani i wciąż walczą o swoje prawa. W ostatnim czasie organizowali kilka manifestacji, a także złożyli petycję do rządu w sprawie zmiany lokalizacji CPK. Niestety, ich głos wciąż nie został wysłuchany.
Tymczasem, zgodnie z planami, budowa torów kolejowych w Zamościu ma ruszyć już w przyszłym roku. Mieszkańcy wciąż mają nadzieję, że uda im się zatrzymać ten proces i przekonać władze do zmiany decyzji. Jednak jak na razie, ich protesty nie przynoszą oczekiwanych rezultatów.
Ta sytuacja w Zamościu jest kolejnym przykładem na to, że nie zawsze decyzje podejmowane przez władze są zgodne z wolą mieszkańców. Jednak ludzie wciąż walczą o swoje prawa i nie poddają się bez walki. Czy uda im się zmienić los swojego miasta? Czas pokaże.
Na podstawie: Źródła
Opublikowano: 07 października 2023